Opis Melsztyna na podstawie słownika z roku 1885
Melsztyn - mały przys. z ruinami starożytnego zamku w powiecie
brzeskim. Należy do wsi Charzewice i ma zaledwie 196 m.k. rzym-katol.
W XIV w. był wsią parafialną, a nawet podług tradycji
miasteczkiem i gniazdem głośnej w dziejach polskich rodziny Spytków
Melsztyńskich h. Leliwa. Melsztyn leży w malowniczej okolicy na
lewym brzegu Dunajca, przy gościńcu słotwińsko sądeckim, w pobliżu
powiatowego niegdyś miasta Czchowa. Okolica nad samym Dunajcem równa,
podnosi się z obydwu brzegów w podgórza Karpat, pokryte przeważnie
liściastymi lasami. Na takiej sto kilkadziesiąt sążni wysokiej,
niedostępnej skale sterczą ruiny zamku ponad gościńcem i rzeką,
przez którą się tutaj na promie trzeba przewozić. Ze szczytu góry
widok otwarty i na płd. wsch. aż po Tropie dolinę Dunajca przejrzeć
można. Te zwaliska, zajmujące przestrzeń około 3mr., składają się
obecnie z narożnej wieży, najdawniejszej części zamczyska, o
niezmiernej grubości murach, szczególniej w dolnych piętrach, ułamków
baszt narożnych, zamek bowiem miał postać trójkąta, którego
wierzchołek stanowiła nad rzekę wysunięta wieża, znacznie
uszkodzonych części obronnych murów, bramy z ciosowemi gzemsami i
futryn ciosowych, w niektórych oknach z gotycką ornamentyką. Na płd.
stronie ruiny uprawia wieśniak kilka krzewów winnej latorośli,
zasadzonej, podług Kuropatnickiego "Geogr. Galicyi w XVIII
w.", przez właściciela wówczas jeszcze zamieszkałego zamku
Lanckorońskiego, wojewody bracławskiego, który miał mieć z tej
winnicy rocznie po kilkanaście beczek wina. Zamek został w r. 1771
opanowany przez konfederatów barskich, ale wkrótce po nich przybyli
kozacy i jęli zamku dobywać. Podczas obrony wszczął się pożar i
zniszczył tak dalece tę starożytną budowę, że jej nie
odbudowano, przeciwnie wybierano stamtąd kamień do budowy kościoła
w Domosławicach i folwarków we wsiach sąsiednich. Na początku b.
w. były jeszcze dobre piwnice i cysterny, ale w ciągu czasu i to
uległo zniszczeniu. Dopiero w ostatnich latach pościągano żelaznemi
ankrami mury i nakryto je, aby dalszemu upadkowi zapobiedz. Na
zwalisku można rozpoznać czas, w którym poszczególne części były
stawiane. Podług badań na miejscu doszedł S. Morawski (Sądeczyzna,
I, 99) do takiego rezultatu. Pierwotny Melsztyn, zbudowany podług
herbarzy 1079 r. przez Spicymira, protoplastę Melsztyńskich, składał
się ze stróży, t.j. wysmukłej wieży, siostrzycy dobrze dotąd
zachowanej baszty czchowskiej. W obydwóch widać ten sam sposób
murowania, tę samą wysokość i miąższość murów, wreszcie ten
sam pomysł obrony, wejście bowiem znajduje się dopiero około
trzech metrów wysoko nad ziemią. Do tej wieży dobudowano w 1330 r.
pomieszkanie zamkowe i okop, które otoczyły mały dziedziniec z
cysterną. Potężna ściana domu wraz z rowem broniły ten gród od
strony pasma górskiego. Wschód bardzo przykry, nawet dla pieszego człowieka,
był z boku od napotocznej przepaści. Podzamcze obejmowało gospodarkę,
ale prawdopodobnie za Kazimierza Jagiellończyka, niedługo przed r.
1461, stało się samo zamkiem, zostawszy okolonem potężnym murem.
Zapewne też w tym czasie wymurowano nowy zamek, z obrobionego w kostkę
ciosu, a stary zamek zaopatrzono w działobitnie. To przypuszczenie
potwierdza zarówno rozmaitość sposobu murowania, który łacno
rozeznać można, jako też wypadki z historyi rodu Melsztyńskich, które
lepszego zaopatrzenia obrony domagały się. Budowa bowiem wieży
narożnej, zupełnie taka sama jak w Czchowie, Rytrze, Tropsztynie i
część zwalisk koło Myślenic jest bez wątpienia dawniejszą od
wykształconej murarki z czasów KazimierzaW. W czasach Jagiełły nie
mogła znowu wystarczyć za siedzibę dla przemożnego rodu, biorącego
wybitny udział w nadaniu korony temu królowi. Przedstawicielem
Melsztyńskich był wówczas Jan Spytek, który w 18-m roku życia
został wojewodą krakowskim, później od Jagiełły dostał zarząd
Podola jure perpetno feudali, a zginął przy boku Witolda przeciw
Tatarom 14 sierpnia 1398 r. nad Workslą. Za Władysława Wareńczyka
widzimy znowu Spytka z M. występującego po stronie szlachty,
niezadowolonej z przewagi duchowieństwa, na którego czele stoi
Zbigniew Oleśnicki. Był on już przedtem wrogiem Oleśnickiego, najeżdżał
1437 jego klucz uszwicki (pow. brzeski, niedaleko Melsztyna), może więc
w tym czasie poprawiał i dodawał obrony swemu grodowi. Gdy na zjeździe
nowokorczyńskim stronnictwo rządzące zawiązało konfederacyą
przeciw tym, którzy gwałcą prawo ziemskie i pragną wprowadzić
innowacyę albo błędy kacerskie, wiąże się Melsztyński z sąsiadem
Jakubem Przekorą, kasztelanem czchowskim, w r. 1439 i wydaje dyplom,
w którym sprzysiężeni obowiązują się do wzajemnej obrony. Z tego
ataku widać, że Spytek dążył do obalenia potęgi Oleśnickiego.
Biskup krakowski skorzystał z tej okoliczności aby się przy władzy
utrwalić, uderzył na Spytka Melsztyńskiego i pobił go pod
Grotnikami (nad Nidą, pow. stopnicki, par. Korczyn). Ranny w
pierwszym natarciu, został Melsztyński pojmany, osądzony i ścięty
jako burzyciel pokoju i gwałtownik, a ciało jego dozwolono dopiero
po trzech dniach pochować. Długosz przedstawia go obłąkanym, nie
chcąc prawdy powiedzieć. Mimo to zagrabiono na skarb królewski
tylko zamek Rabsztyn, Melsztyn zaś za wstawieniem się panów,
pozostawiono jego żonie. Atoli zmienna fortuna zmusiła stronnictwo
Oleśnickiego szukać następnie schronienia w r. 1461 u brata poległego
pod Grotnikami Melsztyńskiego. Albowiem gdy po śmierci biskupa
krakowskiego Strzępińskiego, Pius II ustanowił, bez wiedzy Kaźmierza
Jagiellończyka, biskupem Jakuba z Sienna, brata stryjecznego
Zbigniewa Oleśnickiego, postanowił Kazimierz Jagiellończyk oddać
nominacyą biskupów koronie i zakazał Sienińskiemu konsekrować się.
Kapituła krakowska, w której zasiadał historyk Długosz, przejęta
wyobrażeniem godności władzy duchownej, zaszczepionem przez
Zbigniewa Oleśnickiego, ale zarazem nie chcąca się wprost narazić
królowi, wybrała biskupem miłego Kazimierzowi podkanclerzego Lutka
z Brzezia. Król jednak nie ustąpił i mianował Jana Gruszczyńskiego.
Lutek z Brzezia na rozkaz króla zrzekł się kandydatury, ale Sieniński
zamknął się w Pińczowie i kazał się wyświęcić. Postanowiwszy
przełamać potęgę duchowieństwa, wysłał król Szafrańca i Pieniążka,
starostów krakow. i sandomier., którzy Pińczów oblegli, dobra
biskupie oddali Gruszczyńskiemu, a kapitułę krakowską rozpędzili.
Sieniński opuścił Pińczów tajemnie i wraz z Długoszem udał się
do Melsztyna, czekając bulli papieża. Istotnie papież zagroził klątwą
królowi, to jednak nie skutkowało. Kazimierz Jagiellończyk zagroził
gardłem każdemu, kto by dał schronienie banitom. Zdaje się, że
Melsztyński nie chciał kruszyć z królem kopii za nieprzyjaciół
dawnych swego brata, bo widzimy Sienińskiego i Długosza podróżujących
i ukrywających się w Sądeczyźnie, Jan Melsztyński zaś wpuszcza
do zamku sekretarza królewskiego i tłumaczy się, że dał wprawdzie
księżom przytułek, ale że ich za burzycieli spokoju nie uważał.
Do oblężenia Melsztyna nie przyszło, Sieniński i kapituła
krakowska upokorzyli się przed królem i powrócili do jego łaski.
Także znalazł w tym zamku przytułek Mikołaj Krydlar, rajca
krakowski, po zabiciu w Krakowie przez mieszczan Jędrzeja Tęczyńskiego.
Po wygaśnięciu rodziny Melsztyńskich w XV w., przeszedł zamek na
Tarnowskich, którzy z tamtą rodziną byli spokrewnieni, następnie
zaś, przez małżeństwo, na Jordanów. Gdy ta linia Jordanów na
Wawrzyńcu Spytku, kaszt. krak., 1558 r. wygasła, objęli Melsztyn
Taszyccy, po nich gorliwi aryanie Tarłowie a w końcu Lanckorońscy,
którzy go dotychczas posiadają. Kościół drewniany p. t. ś. Krzyża,
zwany Melsztynem, stał w pobliżu zamku aż do r. 1791. Za Długoszem
mieszkał przy nim prebendarz, który miał dom i ogród (pomerium). Wówczas
do parafii należał zamek i trzy wsie: Karnowycze, zapewne Charzewice,
Zawadczani (Zawada) i Pobrzycze, może Pobrzeże, na prawym brzegu
Dunajca, na płn. od Filipowic (Lib. ben. II, 139). Melsztyn był
miejscem rodzinnem Katarzyny Białoszyny, zmarłej 1648 r., słynnej z
pobożności i hojności dla ubogich i uważanej za błogosławioną,
o której pisze Bzovius: "De gestis Polonorum" c.13, i
uczonego Spytka, któremu mylnie przypisano autorstwo dzieła Reja
p.t. "Źwierciadło w którem się każdy swym sprawom przyjrzeć
może". Melsztyn graniczy na zachodzie z Faliszowicami, na północy
z Charzewicami, a na wschodzie z Zawadą Małą. O Melsztynie czytać
można: w Balińskiego "Starożytnej Polsce", I, 199;
Siarczyńskiego "Dykcyon. geogr. Galicyi"; rkp. Bibl. Ossolińskich
Nr 1823; Morawskiego "Sądeczyźnie" I, 99; II, 164 i 225,
gdzie też znajduje się plan zamku; dalej w książce W. Balickiego
"Miasto Tarnów" (1831), który Melsztyńskich wywodzi od
Jana syna Spycimira h. Leliwa, słowianina a nie niemieckiego
przybysza i stara się dowieść, że Tarnów był wcześniej założonym
od Melsztyna, czemu się niemiecka nazwa Mühlstein (Kamień młyński)
albo Mehlstein sprzeciwia; w Stęczyńskiego "Okolicahc Galicyi",
str. 155, gdzie jest także zdjęty widok; w Michała Balińskiego
"Spytko z Melsztyna" (Bibl. Warsz. z 1844 r.); tudzież
"Przyjaciel ludu" z 1840 r. Nr 42; w Goszczyńskiego
"Dzien. podr. do Tatrów"; M. Turkawskiego "Wędrowiec"
z 1879 r., Nr 127. Mac.
Źródło:
"Słownik
geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" pod redakcją
Filipa Sulimierskiego, Bronisława Chlebowskiego i Władysława
Walewskiego, wydane nakładem Filipa Sulimierskiego i Władysława
Walewskiego w Warszawie w latach 1880-1902. "Słownik" miał
15 tomów, hasło "Melsztyn" pochodzi z tomu 6 wydanego w
roku 1885
Materiał
przesłany przez Panią Małgorzatę Kurek, za co serdecznie dziękuję!
dodano:
25 października 2007
|